Boczniaki dzięki swojej fakturze są idealne do tworzenia z nich złudzeń i nośników innych smaków. Postanowiłam odpowiednio wcześniej dodać przepis na marynowane BOCZNIAKI A'LA ŚLEDŹ, aby zdążyły przejść smakiem marynaty i nabrać typowego "śledziowego" wyrazu.
Przy wigilijnym stole nie może zabraknąć boczniakowych rybek, pływających w wyraziście doprawionym sosie śmietanowym lub pomidorowym. W towarzystwie pierogów, uszek i barszczu mają szanse stać się częścią tradycji. .
BOCZNIAKI A'LA ŚLEDŹ
Składniki na 4 małe słoiczki
- 1 kilogram boczniaków
- 2 litry wody
- 1 łyżka soli
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 2 szklanki wody
- 1/2 szklanki octu spirytusowego 10%
- 1/2 małej cebuli
- 4 liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 15 ziaren pieprzu czarnego
- 2 łyżeczki gorczycy
- 1 łyżeczka ziaren kolendry
- 1 łyżeczka soli
- 3 łyżeczki cukru
Przygotowanie
- Boczniaki dokładnie myję, kroje na kawałki wielkości 5x4 cm i obgotowuję w wodzie z solą i sosem sojowym przez około 15 minut. Następnie dokładnie je odsączam na ręczniku kuchennym i układam w słoikach.
- Cebulę kroję w plastry i umieszczam w rondelku z resztą składników na zalewę. Gdy ta się zagotuję, zdejmuję ją z ognia i czekam aż lekko ostygnie.
- W momencie gdy zalewą osiągnie temperaturę około 60 stopni zalewam nią boczniaki. Następnie słoiczki dokładnie dokręcam i pasteryzuje gotując na małym ogniu przez 20 minut.
- Po tym czasie wyjmuję słoiki i odwracam je do góry dnem. Gdy wystygną układam je w spiżarni i czekam na Wigilię. Minimalny czas gdy powinny znajdować się w zalewie to 1-2 tygodnie.
Czyli robisz jeszcze do nich sos?
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
Tak, na szczególe okazję podaje boczniaki w sosie lub nawet dwóch. Przepis na sosy zamieszczę bliżej świąt gdy boczniaki będą idealnie zamarynowane ;)
UsuńSłyszałam o takich boczniakach, ale jeszcze ich nie próbowałam. Przepis wydaje się prosty, a składniki łatwo dostępne, więc chyba spróbuję w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, lubiłam kiedyś śledzie w zalewie octowej, także te boczniaki na pewno mi zasmakują;)
OdpowiedzUsuńJescze o czymś takim nie słyszałam! Świetny pomysł, nawet wyglądają jak prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńO tak, uwielbiam takie dania! Tu nawet nie chodzi o tęsknotę do samego śledzia - po prostu lubię takie octowe dania :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Boczniaki są super więc w takiej zalewie też będą smakować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńAleż rewelacyjny pomysł! Muszę tego spróbować! :D
OdpowiedzUsuńOlalala, pomysł świetny. :D Może uda mi się przekonać rodzinkę na taką potrawę na wigilijnym stole. :D
OdpowiedzUsuńNawet nie przyszłoby mi do głowy. Ekstra!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, chętnie bym spróbował takich boczniaków.
OdpowiedzUsuńCzy takie boczniaki mają "termin przydatności"? Czy można by je zrobić już teraz z przeznaczeniem na święta?
OdpowiedzUsuńOczywiście, grzyby prawidłowo zapasteryzowane można spokojnie przechowywać nawet przez rok.
UsuńW smaku jak śledź czy raczej jak grzyby marynowane?
UsuńOctowa zalewa nadaje boczniakom zbliżony smak do wspomnianych śledzi :)
UsuńA można zastąpić gorczycę francuską musztardą?
OdpowiedzUsuńPrzepis zapowiada się apetycznie :)
Marynata stanie się wtedy nieco mętna, ale myślę że nie mając pod ręką gorczycy, zaryzykowałabym :D
UsuńUwielbiam grzybki w każdej postaci, ale takich cudów jeszcze nie próbowałem
OdpowiedzUsuńco za pomysł świetny:)
OdpowiedzUsuń