Sądząc po tłumach na ulicach miast i zawijających się kolejkach w spożywczakach, sezon świąteczny bezapelacyjnie wystartował. Nie wszystkie obecnie kultywowane zwyczaje należą do moich ulubionych. Szaleńczy pośpiech to nie z to, z czym kojarzą mi się udane święta.
Zamykając oczy na hasło ŚWIĘTA widzę błyskotliwe kolorowe lampki. Prawdziwą, pachnącą choinkę, zastawiony stół i moją ukochana TARTĘ CZEKOLADOWĄ. Więc nie dajcie się oszaleć, złapcie klimat tych świąt i przyrządzicie tą słodycz. Ona chce być na waszych stołach ;)
TARTA CZEKOLADOWA - CHOCOLATE PIE
Składniki
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka cukru
- 1/2 kostki margaryny wegańskiej Alsan
- szczypta soli
- 1/4 szklanki lodowatej wody
- 1 łyżka nerkowców zmielonych na pył
- 1 łyżka oleju
- 1 szklanka śmietanki kokosowej (zebranej ze schłodzonego mleczka)
- 1/2 szklanki cukru
- 3 gorzkie czekolady
- 1 mleczko kokosowe schłodzone przez 12 godzin
- 2 łyżki cukru
- czereśnie kandyzowane
Przygotowanie
- Sypkie składniki łącze ze sobą, dodaje zimną margarynę i szybko siekam ją nożem. Gdy grudki są już mniejsze pomagam sobie widelcem i energicznie je rozcieram. Gdy ciasto jest struktury grudkowatej dodaje mocno schłodzoną wodę i szybko zagniatam całość rękami. Ciasto nie powinno się ogrzać, dlatego niezbędna jest szybkość działania.
- Ciasto formuję w kule i przekładam do lodówki na godzinę. Po tym czasie wyjmuje je z lodówki, formuje okrągły placek i rozwałkowuje go na grubość około 3-4 mm. Delikatnie przenoszę je na formę do tarty którą wcześniej wysmarowałam olejem i obsypałam pyłem z nerkowców. Następnie uformowane już ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach na dnie i na ściankach bocznych.
- Na wierzchu ciasta układam papier po pieczenia i wysypuję na niego groch (aby ciasto nie urosło).
- Tartę wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 35 minut, po tym czasie wyjmuję groch z papierem i piekę jeszcze 10 minut aż ciasto będzie równo zarumienione.
- Upieczony spód odstawiam do całkowitego wystygnięcia.
- Śmietankę kokosową wraz cukrem podgrzewam na małym ogniu nie doprowadzając do zagotowania. Następnie dodaję pokruszonej czekolady i wszystkie składniki mieszam ze sobą aż do całkowitego połączenia. Jeszcze ciepłą masę czekoladową (nie gorącą) wylewam na przygotowany wcześniej spód. Tartę pozostawiam na blacie do ostygnięcia a następnie umieszczam ją w lodówce na 2 godziny.
- Twardą część mleczka kokosowego ubijam wraz z dwiema łyżkami cukru na sztywną bitą śmietanę.
- Tartę dekoruję bitą śmietaną kokosową i czereśniami kandyzowanymi.
It's Look like heaven ��������������
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko na moim blogu dziś wegańsko i czekoladowo :) Boskie ciasto!
OdpowiedzUsuńJestem w niebie ;)
OdpowiedzUsuńNadzienie podoba nam się szczególnie :) Musi być pysznie :D
OdpowiedzUsuńTa masa musiała smakować nieziemnsko - wyobrażam sobie połączenie śmietanki kokosowej z czekoladą :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję przepis (:
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTa czekoladowa warstwa wygląda tak puszyście, aż wyobrażam sobie jej smak <3 Poza tym to ciasto mogłoby być idealną ozdobą świątecznego stołu, takie piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńNie wierzę w to widzę, to ciasto jest wegańskie?
OdpowiedzUsuńTak, całkowicie wegańskie! :D
UsuńCudo!
OdpowiedzUsuńPo prostu się zakochałam... wygląda przecudownie i przepysznie! :D
OdpowiedzUsuńChce, chce, chce!
OdpowiedzUsuńCzy można gdzieś takie cudo zamówić/kupić?
OdpowiedzUsuńKiedyś też używałem do słodkiego tę margarynę, ale obecnie przerzuciłem się na olej roślinny.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wyrób. Można po wegańsku? Można. :)
Uwielbiam taką śmietanę... poproszę kawałek ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu brakuje słów na taką tartę uwielbiam kokos więc koniecznie wypróbuje, udało mi się nawet zakupić śmietankę kokosową i muszę ją wypróbować, przepis już zapisany :)
OdpowiedzUsuń